wtorek, 14 kwietnia 2015

wspomnień czar.

szukając dziś ważnego pisma, które włożyłam gdzieś i nie do końca pamiętam w które miejsce, znalazłam schowane na dnie kartonu zdjęcia z okresu szkoły średniej, z balu maturalnego. 
byłam młodziutka, ale jaka ładna!
czasy liceum to coś, co wspominam najlepiej, bardzo często. był to cudowny okres mojego życia, o ile nie najlepszy.
czas wielkich przyjaźni, pierwszych szalonych miłości, nieustannych żartów.
no i pierwszy seks.
zdarzyło się to około drugiej klasy liceum, ile wtedy ma się lat? 17, 18? był to chłopak, z którym wtedy spotykałam się na poważnie. szczerze powiedziawszy nie jestem w stanie przywołać dokładnej daty, pamiętam jednak, że od tego momentu spodobała mi się zabawa w seks. zeszło ze mnie całe ciśnienie, chyba nawet swego rodzaju presja, że przecież koleżanki dawno już mają to za sobą. przestałam być dziewicą, dziewczynką a stałam się kobietą. 
tak przynajmniej czułam się wtedy. dumna z osiągnięcia pewnej płciowej dojrzałości, w dodatku zrobiłam to z kimś, na kim wówczas mi zależało i kogo darzyłam pewnym uczuciem. 
w zasadzie szkoda, że nie mam z nim dziś kontaktu. ciekawa jestem jak wygląda, kim jest, czym się zajmuje. chodziliśmy ze sobą od drugiej połowy pierwszej klasy, a zerwaliśmy tuż po studniówce, gdy opowiedział o swoich planach związanych ze studiami. zamierzał wyjechać do Krakowa, na drugi koniec Polski niemalże. wiedziałam, że nie ma szans to przetrwać, pokłóciliśmy się i tak się skończyło. rozstaliśmy się, do końca klasy maturalnej byliśmy skazani na swoje towarzystwo, ale w ogóle nie rozmawialiśmy ze sobą. tuż po maturze wyjechał i nigdy więcej nie miałam z nim kontaktu.

jakież to dziwnie, teraz tak myślę... nie był to może najdłuższy związek, ale zważając na wiek, w jakim byliśmy, do krótkich także nie należał. tak po prostu urwać kontakt? błędy młodości.

ależ dopadły mnie dziś wspomnienia.


źródło: http://www.mojepowolanie.pl/1409,a,nasz-pierwszy-raz.htm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pozostaw tu ślad po sobie