poniedziałek, 27 kwietnia 2015

so crazy in love.

czy można oszaleć z miłości? 

od minionego piątku nie potrafię skupić swoich myśli na niczym innym, niż Państwo S. naprawdę zastanawia mnie to, co teraz stanie się z nimi, z ich małżeństwem. ona kocha go tak bardzo. nieszczęśliwa, ale miłość. a może to właśnie jej sposób na szczęście?

nie ułatwia mi fakt, iż Pani S. ciągle próbuje się ze mną skontaktować. dzwoni, pisze smsy, dobija się nawet na e-mail.
co zaskakujące, nie pisze w ogóle o swoim mężu, o tamtej nocy i tym, co się wydarzyło. pisze mi, jak wielką ochotę ma na spotkanie ze mną, jak bardzo nie może się doczekać, kiedy zobaczy mnie kolejny raz.
wysłała mi nawet mms ze swoim nagraniem. dla siebie już zachowam szczegóły co do treści filmu.

jest piękna. jest cholernie piękna, niesamowicie seksowna, pełna wdzięku i klasy. 
dobra w łóżku. uśmiecham się na wspomnienie o chwilach, które spędziłam w jej towarzystwie. ale dziś nie jest mi do śmiechu. jest mi przykro, najzwyczajniej w świecie. czuję się zraniona i być może zdradzona tak, jak ona sama.

wciąż głowię się nad tym, z jakiego powodu i w jakim celu zorganizowała piątkowe spotkanie z jej mężem. wiedziała przecież, a przynajmniej musiała zdawać sobie sprawę, że może skończyć się tak, jak skończyło.
kocha go, dlatego nie chciała dopuścić takich myśli do siebie.

nie mamy o czym już rozmawiać, przykro mi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pozostaw tu ślad po sobie