piątek, 17 kwietnia 2015

kamień z serca.

bardzo dobre wiadomości dotarły do mnie przed momentem. zadzwonił lekarz prowadzący opiekę zdrowotną nad moją babcią, powiedział, że jej ostatnie wyniki są bardzo dobre i wygląda na to, że największe zagrożenie już minęło.
teraz tylko babcia musi dużo wypoczywać i regularnie zażywać odpowiednie leki.
ulżyło mi. ulżyło mi cholernie.
powiedział mi również, że kontaktował się z moimi rodzicami, ponieważ babcia ma okazję skorzystać z kuracji, która przysługuje jej w pierwszej kolejności, zważywszy na powagę stanu, w jakim się znajdowała. kuracja jest bezpłatna, ale można dopłacić za przedłużenie czasu pobytu i wykupienie dodatkowych zabiegów rehabilitacyjnych, co w przypadku mojej babci bardzo korzystnie wpłynęłoby na stan jej zdrowia.
rodzice powiedzieli lekarzowi, że muszą to przemyśleć, dlatego postanowił poinformować także mnie o takowej możliwości.
nie zastanawiałam się nawet przez sekundę. zapytałam tylko do kiedy i gdzie mam wpłacić należność, nie pytając nawet jaka to suma.
kwota tu nie ma najmniejszego znaczenia. 
najistotniejsze, że przez dwa miesiące babcia podreperuje swoje zdrowie, odpocznie a przede wszystkim będzie miała fachową opiekę medyczną.

naprawdę miły akcent na koniec tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pozostaw tu ślad po sobie