sobota, 25 kwietnia 2015

do tanga trzeba dwojga?

przygotowania do wczorajszego spotkania z Państwem S. zaczęłam oczywiście od kąpieli w gorącej wodzie. uwielbiam tę formę relaksu, a przed spotkaniem z nimi bardzo tego potrzebowałam. sama nie wiem dlaczego, ale wyjątkowo byłam zestresowana. 
następnie nienaganny makijaż, włosy puszczone luźno no i właśnie... odwieczny problem - co mam na siebie włożyć?!
postawiłam tym razem na dość klasyczny zestaw, przełamany odrobiną fantazyjnej nowoczesności.
swoje stylizacje dobieram bardzo starannie, począwszy od bielizny, poprzez sam strój, aż po dodatki. kocham modę, uwielbiam się nią bawić, łączyć, zestawiać. uwielbiam też wyglądać dobrze a przede wszystkim czuć się pewnie. dzięki uwadze, jaką poświęcam na dobór stylizacji mogę w pełni świadomie chodzić z głową dumnie uniesioną.
klienci też to doceniają.
zdecydowałam jednak, że na to spotkanie pójdę bez bielizny. miałam ochotę być wyuzdana, jak nigdy dotąd. 
wybrałam skromną, jak już wspomniałam klasyczną, białą koszulę z delikatnego materiału, rozpinaną na guziczek. 
do tego dobrałam czarną, skórzaną mini z asymetrycznym wycięciem na wysokości uda.
koszulę włożyłam w spódniczkę, a guziczek oczywiście odpięłam. miałam wrażenie, że mój biust pragnie spod niej uciec.
jako krycie wierzchnie kurteczka z bardzo jasnego dżinsu, również rozpięta.
dzień był bardzo ciepły, postawiłam więc na gołe nogi a buty, na które się zdecydowałam to oczywiście wysokie, fantazyjne niebieskie szpilki tym razem od Matisse. do butów przywiązuję szczególną uwagę, rzadko kiedy zważam na cenę, zwłaszcza, gdy zakochuję się w nich od pierwszego wejrzenia. 
dodatkiem zamykającym mój wczorajszy outfit była srebrna, holograficzna kopertówka.
koniec końców - kilka psiknięć ulubionym zapachem no i wyszłam na spotkanie.

teraz, pisząc o tym, czuję się tak, jakby w ogóle nie działo się to w rzeczywistości. kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale o tym za moment.

spotkałam się z Państwem S. w umówionym miejscu. Pani S. na powitanie pocałowała mnie namiętnie w obecności swojego męża. 
cholera, ta kobieta niesamowicie mnie kręci mimo, że przecież jest tyle lat ode mnie starsza. 
szepnęła mi do ucha: "wyglądasz obłędnie, jak zawsze", a mąż jej w tym czasie łapczywie patrzył w wycięcie mojej spódniczki, jakby usiłował hipnotyzować je, aby poszło wyżej.
Pani S. wzięła moją dłoń, wręczyła mi kartę do pokoju i powiedziała stanowczo: "dzisiaj będzie pieprzył Cię mój mąż. jesteś cała dla niego". nie chciałabym widzieć swojego wyrazu twarzy w tamtym momencie...
zdziwiłam się, ale przecież to oni płacili, więc oni wymagali. oczywiście, że mam pełne prawo, aby nie przystać na propozycje swoich klientów, niemniej jednak specjalnie mi to nie przeszkadzało. 
zapomniałam z tego wszystkiego, że nie mam na sobie bielizny.

z Panem S. weszliśmy do windy, bowiem nasz pokój znajdował się na 15 piętrze. nim winda ruszyła zdążyłam przez jej szklane drzwi zobaczyć, jak żona mojego dzisiejszego partnera wychodzi z hotelu seksownie poruszając ponętną pupą. ruszyliśmy.
Pan S. nie tracił czasu. w tej samej chwili, gdy tylko winda przekroczyła poziom parteru włożył swoją dużą dłoń pod moją spódniczkę. uświadomiłam sobie, że nie dzieli go żaden, nawet najmniejszy kawałek materiału od mojej... no właśnie. poczułam jego palce w środku. 
"jesteś taka mokra" - powiedział, bo byłam. stres, zdziwienie i jednocześnie ogromna ciekawość sprawiały, że zaistniała sytuacja spowodowała u mnie podniecenie. 
nie zdziwiło go nawet to, że nie mam majtek. 
przysunął się do mnie od tyłu maksymalnie blisko, pocierając swoim twardym już penisem o moje pośladki. miałam wrażenie, że wyciągnie go ze spodni lada moment.

15 piętro. wyskoczyłam z windy jak oparzona i szybkim krokiem udałam się w stronę naszego pokoju. 
w środku czekał na nas piękny apartament, małżeński, na dodatek. drogi szampan, wszędzie mnóstwo zapalonych świec i jednoznacznie kojarząca się muzyka. spodobało mi się, przyznam.

pochyliłam się lekko nad stolikiem nocnym, by odłożyć torebkę, kiedy Pan S. stał już za mną i dobierał się do mnie odpinając powoli zamek spódniczki. zsunęła się w dół.
pochylił mnie w przód tak, bym oparła ręce na stoliku a sam ponownie wsunął palce w moją mokrą c.pkę. robił to bardzo powoli, choć intensywnie. 
zdołałam jednak spostrzec, kiedy zamiast palców włożył tam swojego penisa. nie miałam jeszcze okazji widzieć, ale musiał być sporych rozmiarów, gdyż czułam go w sobie... dosadnie. ściągnął ze mnie koszulę, obwiązał mi nią oczy, a w dłonie wziął moje piersi.

trwało to niedługą chwilę, kiedy wydało mi się, że słyszę otwieranie drzwi pokoju.
weszła Pani S. w ułamku sekundy poczułam zapach jej perfum. z niesamowitym spokojem w głosie powiedziała tylko: "zrobiłeś to, cholerny gnoju" a on w tym momencie, niczym w odpowiedzi, doszedł we mnie głośno krzycząc z rozkoszy. było mi równie dobrze, ale myślałam o tym, żeby już skończyć, bo przecież patrzy na nas jego żona.

usiadł na łóżku nie zważając jakby na obecność żony, ja pobiegłam do łazienki. słyszałam, jak Pani S. mówi do niego, a on w ogóle nie reagował. 
"nie mam pretensji do tej dziewczyny, ona ma za to płacone, ale po Tobie się nie spodziewałam. nie wierzyłam, że jesteś skłonny mnie zdradzić!" powiedziała już chyba płacząc.
Pan S. w końcu wydusił z siebie cokolwiek, mówiąc: "sama tego chciałaś durna babo".

usłyszałam za moment, że drzwi od pokoju się zatrzasnęły, zatem wyszłam z łazienki. ubrałam się, wzięłam torebkę i wyszłam bez słowa zostawiając go tam samego.
sięgnęłam po telefon, aby włączyć dźwięk, zobaczyłam 9 połączeń od niej.
ale nie miałam ochoty na rozmowę. na rozmowę z nią. 
moje ego zostało mocno urażone.

nie spodziewałam się tego po niej.
źródło: https://www.zalando.pl/cosmoparis-edila-kopertowka-argent-ck851h007-d11.html




źródło: https://www.zalando.pl/replay-kurtka-jeansowa-niebieski-re321g012-k00.html?wmc=COM48_1881701
źródło: http://www.topsecret.pl/koszula-damska-poliesterowa-koszula-dlugi-rekaw-luzna-ze-stojka-z-dekoltem-do-pracy-elegancka-na-co-dzien-tkl0200-troll,33918,215,pl-PL.html#color=KOLOR_5

źródło: https://www.zalando.pl/lot78-spodnica-skorzana-czarny-l0021b002-q11.html
źródło: http://www.matchesfashion.com/intl/products/1012374




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pozostaw tu ślad po sobie